Neptun jest „żelaznym” faworytem klasy okręgowej, ale od kilku sezonów czwarta liga jest dla niego nieosiągalna. Trochę szkoda, bo przed laty pojedynki Granatu czy Orlicza z żółto-niebieskimi zawsze miały swój smaczek.
Krzysztof Dziubel ma w Końskich jedną przewagę nad naszymi klubami – pełnowymiarowe boisko ze sztuczną murawą.
Koneccy działacze sięgnęli po Krzysztofa Dziubela, który z kolei rozstał się z beniaminkiem trzeciej ligi, Nidą Pińczów. Neptun póki co odstaje od naszych zespołów, ale już na starcie zimowych przygotowań będzie miał niekwestionowany atut – własne pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią. Przy Południowej w Końskich może podejmować sparingpartnerów, zaś tamtejszy zarządca obiektem na tym zarobi. Nasi futboliści będą natomiast zostawiać kasę w Kielcach, Radomiu, Ożarowie i... Końskich. To perspektywa pewnie na długie lata. U sąsiadów miasto (wcale nie krezus) zainwestowało w coś, co przynosi dochód.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz