Piłka w grze, na razie sparingowej. Granat jedzie jutro do Radomia.
Mecz ma rozpocząć się o godzinie 16 na sztucznej płycie przy gimnazjum nr 22 przy ulicy Rapackiego. Według informacji z Radomia, sparing nie powinien być zagrożony, zima chowa kły. Gospodarzy prowadzi obecnie Marcin Jałocha, srebrny medalista olimpijski z Barcelony sprzed 22 lat. "Zieloni" wloką się w ogonie grupy wschodniej drugiej ligi, są na 17, przedostatnim miejscu i w rundzie wiosennej czeka ich rozpaczliwa walka o pozostanie w tej klasie. Jałocha mocno wietrzy skład, chce budować zespół z charakterem. Będzie ciekawie. Swoją drogą, ilekroć gramy zimą z tym Radomiakiem, przypominają mi się sławetne sparingowe baty 1:8 przed trzema laty. Wtedy gospodarze wylali taki duży kubeł lodowatej wody na głowy granaciarzy - rozgrzane wcześniejszymi dobrymi wynikami - że ci zapamiętali lekcję na wiele tygodni, bądź nawet miesięcy. Efektem był... późniejszy awans do trzeciej ligi. Dlatego Radomiak - czy słaby teoretycznie, czy mocny w danym momencie - zawsze jest dobrym drogowskazem dla ekipy Ireneusza Pietrzykowskiego. Warto więc z tymi "zielonymi" zagrać choć raz w roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz