poniedziałek, 30 czerwca 2014

Jako dziecko był ostatni do bitki, a teraz... blisko zawodowstwa w MMA!

Jakub Martys, reprezentant Akademii Holistycznej ze Skarżyska-Kamiennej ma szansę podpisać zawodowy kontrakt w MMA. Wszystko dzięki udanej gali w Lublinie oraz wcześniejszym startom w imprezach amatorskich.
Być może już wkrótce Jakub Martysa obejrzymy na zawodowym ringu MMA. 

Akademię od 2010 roku prowadzi Brunon Sokołowski, przed laty znany karateka, wielokrotny mistrz kraju różnych kategoriach wiekowych. MMA to w Skarżysku nowość, pierwszymi jego podopiecznymi startującymi w tej formule byli dwa lata temu: wspomniany Martys oraz Marcin Kołek. Bili się podczas różnych amatorskich zawodów, na turniejach, w ligach. Gala w Lublinie, organizowana przez federację PROMMAC, okazała się udana dla Martysa. 19-latek zaliczył morderczą batalię, trzy trudne walki. Przegrał w finale z rzeszowianinem Adamem Tokarskim.
Więcej o tym turnieju opowie sam Kuba, odsyłam już wkrótce do wywiadu na www.echodnia.eu/sport. We wtorek o 21.10 w Polsacie Sport można obejrzeć retransmisję lubelskiej gali z udziałem Martysa.
Dźwignie, duszenie, młotki - nie jest łatwo przekonać się od razu do tego MMA. Tym bardziej, jeśli człowiek jako kibic wychował się np. na starych poczciwych zapasach czy boksie. Kwestia gustu, ale i czasu, który biegnie do przodu. Każda sztuka walki ma to do siebie, że jest... sprawiedliwa. Fartem, przypadkiem rzadko kiedy się wygrywa. Tu liczą się umiejętności, siła, technika, czasem spryt. Kuba przyznał, gdy rozmawialiśmy, że jako dziecko był ostatni do bitki. Nie biegał po podwórku okładając pięściami wszystkich dookoła. Chłopak wyżywa się w ringu. I o to biega!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz