czwartek, 1 maja 2014

Mocne słowa "Boracza" przed mistrzostwami kraju: - Mamy ciągle pod górkę!

Seniorski zespół Salonu Fryzjerskiego Wioletta/Koneser ma ambitne plany. Boryka się jednak z problemami, bynajmniej nie takimi, jak np. zaskoczyć przeciwnika zagrywką. Ma problemy typowe dla Skarżyska... Wszystko poniżej wyjaśni prezes i trener Tomasz "Boracz" Borowski. 
Tomasz Borowski: - Nikt do tej pory z Miasta nie zaproponował nam choćby złotówki, czy koszulki, nikt nas nie spytał, czy może czegoś potrzebujemy, by wyniki i promocja miasta była lepsza...
Jak wiadomo już od dłuższego czasu, mój zespół SAS SF WIOLETTA bierze 10-11 maja udział w Amatorskich Mistrzostwach Polski, które odbędą się w Warszawie. W tym samym czasie zaplanowane są pierwsze mecze play off Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej, gdzie będziemy bronili mistrzowskiego tytułu. Jestem mocno rozżalony, że nie udało się organizatorom przesunąć o tydzień terminu rozgrywek. Rozumiem, że gdybyśmy byli drużynką, która gra sobie tylko by sobie pograć, można by to wszystko olać. Ale jesteśmy drużyną, która jest podwójnym mistrzem ALPS, podwójnym mistrzem naszego województwa, mistrzem Starachowic, mistrzem Stąporkowa, w pierwszym sezonie występów w III lidze zajmuje IV miejsce, jedziemy na Mistrzostwa Polski, gdzie będziemy reprezentować nasze miasto. Wszystko za nasze pieniądze i naszych sponsorów. Nikt do tej pory z Miasta nie zaproponował nam choćby złotówki, czy koszulki, nikt nas nie spytał, czy może czegoś potrzebujemy, by wyniki i promocja miasta była lepsza... Sam postanowiłem umieścić herb Skarżyska na naszych koszulkach od początku istnienia drużyny, gdyż chciałem by wszyscy którzy przeciwko nam będą grali, wiedzieli, że jesteśmy z pięknego miasta Skarżyska. Mniejsza o to, daliśmy sobie sami radę i wszystko sami finansujemy. Ale czy na prawdę jest taki problem odgórnie zarządzić przełożenie spotkań? Zadzwoniłem sam jeszcze do drużyny ze Starachowic, z którą mamy rozegrać półfinały. I co się okazuje? Młodzież ze Starachowic odpowiada nam, że nie zgadzają się na rozegranie tego meczu w wyznaczonym przez nas terminie, bo nie muszą i wolą walkowera na swoją korzyść! Gdzie wola walki na parkiecie młodzi ludzie?! Wszystko tylko byle się prześlizgnąć. Młodzież nauczona wygrywać bez walki...daleko nie zajedzie, życie jest brutalne a czasy ciężkie...i takie zachowania się mszczą Tak więc zostaje nam oddać pierwszy mecz walkowerem dla Starachowiczan, skupić się na Mistrzostwach Polski, a po powrocie (z meczem w plecy) spróbować wygrać, by móc walczyć o obronę mistrzowskiego tytułu ALPS. Dziś zastanawiam się czy z koszulek i w nazwie drużyny nie zniknie herb Skarżyska, a zostanie tylko nazwa sponsora... Bo co to kogo u nas interesuje, że nasza drużyna "Fryzjerów" mocno jest kojarzona na rynku siatkarskim ze Skarżyskiem i każdy kto do nas jedzie, wie że Skarżysko to kolebka siatkówki i po łatwe zwycięstwa się tu nie przyjeżdża. Żeby nikogo nie zainteresowało, żeby przełożyć o tydzień rozgrywki, byśmy spokojnie mogli bronić tytułu. Przepraszam, Artur Drab chciał pomóc, ale...zostało jak napisałem
Pozdrawiam
Tomasz Borowski "Boracz"
Prezes i Trener SAS SF WIOLETTA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz