niedziela, 3 sierpnia 2014

Czy "nowy" Granat będzie mocniejszy niż "stary"? Z tą oceną poczekajmy

Tytułowe pytanie słychać coraz częściej, im bliżej do inauguracji trzecioligowych rozgrywek. Dziś odpowiedzi nie ma jednoznacznej, bo jest na nią za wcześnie.
Janek Kowalski (na pierwszym planie) to jeden z nowych członów granaciarskiej maszyny.

O:3 z Pilicą Białobrzegi, 1:2 z Bronią Radom. Wyniki ostatnich sparingów Granatu nie powalają na kolana, ale któż za dwa tygodnie będzie o nich pamiętał? Wtedy przyjdzie czas na rozpamiętywanie tego, co działo się w bojach z Unią Tarnów, KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski oraz co może wydarzyć się w starciu z Garbarnią Kraków. Tak to jest z tymi letnimi meczami towarzyskimi. Jakkolwiek by one nie emocjonowały kibica, to w pamięci zacierają się po pierwszym gwizdku inauguracyjnego pojedynku o punkty. Teraz kluczowe pytanie - będziemy mocniejsi? W bramce pozostanie Konrad Majcherczyk, więc na tej pozycji status quo. Obrona - na lewej flance Przemysław Kupczyk zamiast Klaudiusza Łatkowskiego. Po pierwszych sparingach byłem orędownikiem byłego gracza Unii Sędziszów. Wydaje się, że może wiele pomóc w ofensywie, ale czy niwelowanie akcji rywala nie będzie jego słabszą stroną? Zobaczymy. Sam piłkarz twierdzi, że ta pozycja obca mu nie jest. Pozostałe człony defensywy - Damian Chrzanowski, Bartoszowie - Gębura i Styczyński - wydają się być na tę chwilę nie do ruszenia. Nowi, Piotr Ostrowski oraz Kacper Górski na swoje szanse będą czekać i pewnie dostaną je tylko w razie kontuzji czy kartek wyżej wymienionych. W pomocy mamy nowych: Dawida Salę (typowy defensywny pomocnik) i "odkurzonego" po tysko-mazowieckich wojażach Adama Imielę. Nie mamy Przemysława Ryńskiego. Tego ostatniego szkoda, w pamiętnym barażu w Ostródzie był np. jednym z nielicznych naszych graczy, którzy sprawiali gospodarzom problemy w ich obronie. Za niego pewnie wskoczy na lewą flankę Janek Kowalski. Ten chce się odbudować po nieudanym wojażu do Siarki Tarnobrzeg. W sparingach radził sobie poprawnie. Siła ofensywna zespołu znów zależeć będzie w dużej mierze od Marcina Kołodziejczyka. Problem w tym, że "Małego" nadal prześladuje kontuzja z czerwca, ma problemy z przyczepem mięśnia pod kolanem prawej nogi. Dziś trzeba tak naprawdę drżeć o to, czy... Nie, nie będę kończył. W poniedziałek Marcina czeka USG, okaże się, kiedy zagra o trzecioligowe punkty. Na wszelki wypadek przygotujmy się na to, że na Unię nie wyjdzie.
Wyobraźmy sobie taki skład na niedzielę 10 sierpnia: Majcherczyk - Chrzanowski, Gębura, Styczyński, Kupczyk - Mianowany, Sala, Imiela, Michalski, Kowalski - Fryc. Zakładam, że bez "Małego", bo w jego przypadku dziś trudno coś przesądzać. Teoretycznie źle to zestawienie nie wygląda (z Kołodziejczykiem byłoby jeszcze lepsze). Różnica polega na tym, że Granat 2013-14 był zgraną maszyną, teraz pojawiły się nowe człony i siłą rzeczy potrzeba więcej czasu na to, aby wszystko wskoczyło we właściwe trybiki. Myślę, że już pod koniec sierpnia każdy z nas będzie nieco mądrzejszy. W tym miesiącu trójkolorowych czeka pięć spotkań. Powinny pokazać, kto w koncepcji Ireneusza Pietrzykowskiego się sprawdza, kto mniej. Pamiętajmy, że nowy zawodnik to też loteria. Nie każdy w danym czasie, miejscu i towarzystwie "przyjmie" się od razu. Jeden uczyni to szybciej, inny być może nigdy i po sezonie, albo zimą już trzeba będzie się z nim żegnać. Jeszcze jeden może "odpalić" 20 października albo 3 listopada czy 31 marca a nie 10 sierpnia jak byśmy niewątpliwie chcieli. Wszystko wychodzi w "praniu" i w przypadku tej grupy nowych piłkarzy stanie się dokładnie tak samo. Najważniejsze, aby cały zespół nadal potrafił dostarczać pozytywnych emocji, podnosić się z kolan i beznadziejnych sytuacji, na które też trzeba się przygotować.
Mnie bardzo marzyłby się brak takich perypetii, jak niepokoszona trawa, schody zagrażające kibicom, żebyśmy gadali o akcjach zespołu a nie ... akcjach klubu z Miejskim Centrum Sportu i Rekreacji. Kibice czekają na montaż krzesełek z burzonego starego stadionu Widzewa. To będzie nowum, jeśli chodzi o rejowski obiekt. Sam jestem ciekaw, jak będą prezentowały się trybuny z łódzkimi siedziskami. Sprawy to oczywiście definitywnie nie załatwi. SKARŻYSKO I GRANAT POTRZEBUJĄ NOWEGO STADIONU. W tym temacie nic się nie zmienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz