"Fryzjerzy" najgorszy kryzys mają już chyba za sobą.
W pojedynku tych drużyn w tym sezonie po raz drugi mieliśmy tie-breaka. Z taką różnicą, że jesienią w Skarżysku 3:2 wygrali studenci, a w poniedziałkowy wieczór w Kielcach Wioletta/Koneser. Tomasz Borowski, trener naszej ekipy mówił, że bój stał na wysokim poziomie, spotkały się dwie mocne drużyny. Stąd i wynik piątego seta (18:16 na korzyść skarżyszczan) świadczy o skali zaciętości tego meczu. - Gdy wcześniej powiedziałem chłopakom, że widziałem to spotkanie na... Eurosporcie i wygraliśmy 3:2, wszyscy się roześmiali - wspominał "Boracz". To jednak dobry zwiastun, że wspólnie się śmieją i walczą, a nie np. kłócą ze sobą po nieudanych zagraniach. Przyjechali, zobaczyli, lidera (choć nie bez trudu) "ogolili". Wysłali sygnał, że podium wciąż ich interesuje. W czwartek Wiola powraca do swej hali, mecz z Focusem, trzecioligowym słabeuszem zapewne wielkiej adrenaliny nie wywoła, ale... może być dużo gorszy niż ten z UJK. Nie od dziś wiadomo, że łatwiej sprężyć się na batalię z faworytem i kimś silniejszym niż odwrotnie. Trudno jednak przy zdrowych zmysłach wyobrazić sobie, że "fryzjerzy" zrobią w tymże meczu jakieś niespodziewane kuku pod siatką. Muszą zrobić swoje, czyli po prostu zgarnąć trzy punkty i czekać na przyjazd Hetmana Włoszczowa z trenerem Andrzejem Urbańskim na czele. To czeka nas już 20 marca. Ba - może być to nawet bój decydujący o być albo nie być na podium. Szkoda, że początek tej drugiej rundy był kiepski, dziś pewnie nie mielibyśmy takich rozterek. Nie ma jednak tego złego, być może trochę zimnej wody na rozgrzane głowy też się czasem przyda. Wiola ma najtrudniejsze za sobą, pierwszy poważniejszy kryzys w debiutanckim sezonie w trzeciej lidze. Teraz to już powinno być z górki Panowie!
Czytaj także tutaj http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140310/SPORTSWIETOKRZYSKIE05/140319839
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz