wtorek, 4 marca 2014

ZA MIEDZĄ. Dotąd nie doceniałem Końskich, ale...

Podróżując służbowo po Konecczyźnie często staram się porównać ją z naszą ziemią skarżyską. Jeśli chodzi o finansowanie sportu, to można dojść do ciekawych wniosków.
Jedna z hal sportowych u naszego koneckiego sąsiada. 


Piłkarze Neptuna (liga okręgowa) dostali np. 142 tysiące złotych na siatkarze z tego klubu otrzymali 31,5. Sztandarowa w tym mieście dyscyplina jak piłka ręczna (u nas takową miała być siatkówka) wzbogaciła się o 160,5 tysiąca. Resztę dokładają różni sponsorzy. Fakt, w mieście ceramików i odlewników Regionalna Izba Obrachunkowa nie siedzi burmistrzowi oraz skarbnikowi na karku jak naszym urzędnikom, ale rarytasów finansowych nie ma, dochody budżetu wynoszą 104 miliony, wydatki 107. U nas futboliści Granatu, występujący dwie klasy wyżej, dostali 85, STS na siatkówkę i lekką atletykę otrzymał 87. Konecczanie posiadają pełnowymiarowe boisko piłkarskie ze sztuczną nawierzchnią przy ulicy Południowej. Neptun nie dość, że od swego miasta dostał więcej, to jeszcze i ma lepsze warunki do trenowania a i o miejsca rozgrywania zimowych sparingów nie musi się szczególnie martwić. Dotąd jakoś tych Końskich nie doceniałem, a tu proszę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz