czwartek, 19 grudnia 2013

Decyzje w STS pędzą jak... rollercoaster. Wioletta zwycięska

Drugoligowi siatkarze STS Skarżysko "złapali nerwa" i dziś postawili się liderowi z Krosna. Polegli 1:3, ale po walce (w setach -21, +23, -23, -23). Być może cały serial z rozwiązywaniem drużyny podziałał na nich mobilizująco.
Siatkarze STS już opracowali plan oszczędnościowy. Fot. Echo Dnia

Przed wyjazdem w hali przy Sienkiewicza odbyło się spotkanie przy mini okrągłym stole - siatkarze, wiceprezydenci miasta Grzegorz Małkus i Stanisław Grzesiak, dyrektor MCSiR Krzysztof Randla, trener młodzieży STS Grzegorz Wierzbowicz i prezes STS Marian Szcześniak. Plan oszczędnościowy ma być taki:
1. Zawodnicy zrezygnują z połowy zarobków do zakończenia play-out, jeśli się utrzymają, kasę dostaną. Jeśli nie, na ich konta z klubowej kasy nie wpłynie złamany grosz z zamrożonej puli.
2. MCSiR ma spuścić z ceny za wynajem hali dla STS.
3. Zawodnicy zrezygnują z obiadów w czasie wyjazdów na mecze.
4. Poszukają darmowego transportu.
To wszystko ma sprawić, że drużyna zostanie w boju do końca play-out, jeśli ma być pożegnanie to honorowe a nie rejterada w trakcie sezonu, prezes pismo o wycofaniu drużyny schowa do lodówki. Kolejny news jest taki, że w Krośnie w barwach STS wystąpił wreszcie 20-letni rozgrywający Dominik Kiernoz, wypożyczony z Cerrad Czarnych Radom (Młoda Liga). Na razie siatkarze mogą cieszyć się labą do 2 stycznia. Potem trzeba będzie wziąć się do roboty i postanowienia okrągłego stołu wdrożyć w życie.
Swoją drogą niezły mamy rollercoaster - najpierw zbiera się zarząd, jednogłośnie chce wycofania drużyny i taką decyzję podejmuje, prezes broni stanowiska jak może, potem spotyka się z siatkarzami, zaczyna się dyskusja o planie oszczędnościowym, zawodnicy zamiast studiować taktykę Karpat zamieniają się w księgowych i analizują, na czym tu oszczędzić, po porażce w Krośnie pojawiają się nadzieje na... utrzymanie drużyny. Wszystko w trzy dni. TAKIE RZECZY TO CHYBA TYLKO W SKARŻYSKU!
*  *  * 
U "fryzjerów" w trzeciej lidze aż takich skoków emocjonalnych nie ma. Wioletta/Koneser, już ze zdrowym Grześkiem Wojcieszkiem, pewnie wygrała z ostatnim w tabeli Lerko 3:0 (+18, +15, +23). No, może trochę niepotrzebnie "zluzowała" w trzecim secie, ale wszystko skończyło się pomyślnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz