sobota, 21 grudnia 2013

Gąsior w Mielcu milczy, „żądła” jednak zostaną w Granacie?

Ciąg dalszy transferowych nowinek z trzecioligowego Granatu Skarżysko. Wszystko wskazuje na to, że napastnicy – Mateusz Dziubek oraz jego imiennik Fryc zostaną w drużynie.
Mateuszowie – Dziubek (z lewej) i Fryc – raczej zostaną w Granacie. Wiosną liczymy na więcej takich chwil radości po zdobytych bramkach. Fot. Echo Dnia

Jeszcze na początku grudnia interesował się nimi Włodzimierz Gąsior, trener Stali Mielec. „Dziubi” nawet wystąpił w sparingu tej drużyny z rezerwami Korony Kielce (0:2). Fryc był wówczas kontuzjowany. Od tamtej pory nie ma jednak sygnałów, jakoby któryś z tego duetu wybierał się do owego zasłużonego, obecnie drugoligowego klubu. Gąsior milczy, o innych ofertach dla Mateuszów nic nie słychać. Wszystko wskazuje na to, że oba „żądła” zostaną. Kwestia jest taka, czy pokażą wiosną pokażą skuteczność, jakiej kibice od nich oczekują. Dziubek zdobył w pierwszej rundzie pięć goli (szóstego w spotkaniu z BKS Bochnia, które później zweryfikowano jako walkower dla Granatu), Fryc jedną. W kratkę gra zwłaszcza ten drugi, tak dzieje się od dwóch lat, gdy tylko wrócił z Cypru. Oczywiście w obu drzemie potencjał, ale pora najwyższa go wydobyć. Na razie napastników zawstydza Marcin Kołodziejczyk. On w pojedynkę strzelił siedem bramek dla trójkolorowych. Pomijając rolę, jaką „Mały” pełni w drużynie, warto podkreślić, że nie jest nominalnym napastnikiem tylko środkowym pomocnikiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz