środa, 19 lutego 2014

"Cinek", dzięki za tamten wywiad...

Kwiecień 2003 roku, mecz derbowy w IV lidze między Orliczem Suchedniów i Granatem/Ruchem Skarżysko-Kamienna. To wtedy przeprowadziłem swój pierwszy prasowy wywiad z piłkarzem. Był nim Marcin Jastrząb.
Wypowiedź Marcina Jastrzębia po meczu z Orliczem (4:0). Ukazał się w Tygodniku Skarżyskim 8 kwietnia 2003 roku.
Nie zapomnę tamtej pogody - dziesięć minut słońca, tyle samo śnieżycy. Raz pogodnie, następnie ziąb jak cholera. Długopisy zamarzały. Właśnie wtedy przejmowałem kolumny sportowe w Tygodniku Skarżyskim po świętej pamięci Zbyszku Lesiaku. Kolorowe w gazecie były tylko jedynka, strony tzw. rozkładówki oraz ostatnia. Z redakcyjnym kolegą Maćkiem Stojeckim obserwowaliśmy mecz stojąc na bieżni stadionu przy Sportowej. Tak się podzieliliśmy, że on miał obserwować i opisywać grę Orlicza, ja Granatu. Miałem łatwiej, bo zespół Marka Graby rozgromił wtedy silnego rywala 4:0. Uwagę moją zwrócił wtedy krótko ostrzyżony, postawny pomocnik, gość, który strzelił dwa gole. Grał z "siekierą", czyli nr 7 na koszulce. Postanowiłem po meczu z kimś pogadać, ot taki wywiad do gazety. - Możesz na chwilę? - zagadnąłem Marcina schodzącego z płyty boiska. - Pierdolnąłeś dwie bramy, gratuluję - zacząłem swój pierwszy dziennikarski wywiad. Fajnie, z grubej rury. Jakoś tak z wiekiem człowiek się "ogładził" w mowie, bo dziś pewnie do żadnego piłkarza nie zagadałbym w ten sposób. Chyba mi się wtedy emocje udzieliły. Marcin to był swój chłop, nie znaliśmy się wtedy, ja tylko o nim czytałem, ale szast prast - pogadaliśmy szybko, konkretnie, w poniedziałek zacytowałem Marcina w gazecie, z zdjęciem jednomodułowym obok. Potem rozmawialiśmy dziesiątki, setki razy, oficjalnie, mniej oficjalnie, Marcinowi szło na boisku różnie, jak i całemu Granatowi czy mnie w tej profesji. To był jednak zawsze konkretny gość, cieszył się autorytetem, miał szacunek u kibiców. Nie gwiazdorzył, nie cudował, można było na nim polegać. Dlatego wraz z nim odeszła pewna epoka w skarżyskim Granacie, także w naszym sporcie. Żegnaj "Cinek", trzymaj za nas kciuki tam na górze.
*  *  * 
Protokół z tamtego meczu: Orlicz Suchedniów - Granat/Ruch Skarżysko 0:4 (0:2), 0:1 Jerzy Staniszewski 18 min., 0:2 Marcin Jastrząb 45, 0:2 Jastrząb 60, 0:4 Kamil Kotwica 75.
Granat: Rafalski - Gołda, Dróżdż, Staniszewski, Kowalik (84 Burys) - Glijer, Pacek, Jastrząb, Górlicki - Plewiński (46 Susz), Kotwica (77 Brzeziński).
Orlicz: Świdunowicz - D. Mendak, Stefański, Kubiec, Piasta - Woszczycki, Górecki (42 Kita), Mosiołek, A. Mendak - Niekurzak, Bracha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz