środa, 26 lutego 2014

Granat po Neptunie - zaciąg na wiosnę już znany. Bez Kidonia

Piłkarze Granatu Skarżysko znów ustrzelili "trójpaka", tym razem koneckiemu Neptunowi. Większych sensacji w składzie nie ma. No może oprócz takich niespodzianek, że wystąpiło trzech juniorów z drużyny Arkadiusza Snopka.
Artur Kidoń zaliczył drugie nieudane podejście do Granatu. 

Piotr Grzejszczyk, Robert Orlikowski oraz Jakub Lisowski - ta trójka wyszła na boisko w drugiej połowie meczu w Końskich. W nagrodę za dotychczasową grę w swojej kategorii wiekowej. Kiedy trafią do dorosłej kadry Granatu - dowiemy się pewnie za jakieś dwa-trzy sezony. Mają czas, spokojnie. Pecha ma Artur Kidoń. Były pomocnik Juventy Starachowice, od kiedy jego macierzysty klub dał sobie święty spokój z trzecią ligą i w ogóle seniorską piłką, nie może się nigdzie zbyt długo zakotwiczyć. Zaliczył już drugie nieudane podejście do Granatu (trzeciego pewnie nie będzie), w międzyczasie wylądował w Partyzancie Radoszyce, teraz podobno szykuje się do przeprowadzki do Naprzodu Jędrzejów, który przeżywa nawet nie kryzys, ale mega-giga kryzys. Ireneusz Pietrzykowski zaufał Wojciechowi Jagodzińskiemu, Emilowi Lurzyńskiemu i Bartłomiejowi Michalskiemu. Ten pierwszy dotąd miał opinię niespełnionego talentu, chłopak jest teraz w najlepszym dla piłkarza wieku, ma 27 lat. Drugi z wymienionych to zagadka. Bryluje w świętokrzyskiej lidze futsalu, ale takie rozgrywki to inna bajka. Nawet jeśli Granat ma mieć z niego pożytek w przyszłości, to zawodnik ten pewnie zapłaci na początku jakieś frycowe w trzeciej lidze. Na razie nie podpalam się, ale i nie neguję. Forma i gotowość wyjdą w praniu. Podobnie ma się rzecz w przypadku Michalskiego, który "łyknął" trochę wyższych klas. W Radomiaku nie zadomowił się, ale może akurat na tym poziomie, w Granacie pozytywnie eksploduje. Strasznie w tych czasach ciężko tych wszystkich chłopaków oceniać. Zmieniają kluby prawie jak rękawiczki, są na testach tu, tam i jeszcze gdzie indziej. Nim podejmiemy się analizy popisów danego najemnika w jednej drużynie, ten dogaduje się właśnie z drugą. Być może już w sobotę w Skarżysku, na rejowskim obiekcie (to jeszcze nie jest pewne) tak ja czy inny kibic wyrobi sobie swoje zdanie widząc nowych ludzi w akcji na normalnej płycie. Przy Słonecznej w meczu z Energią. Kozienice. Niewykluczone jednak, że zmierzą się u kozieniczan. Wiadomo tyle, że sparing zacznie się w samo południe. W czwartek kluby mają się w tej sprawie ostatecznie dogadać. Reasumując, warunki pozwalają, czas przywitać się z normalną płytą. Zima na razie nie straszy, trzeba korzystać.
Szczegóły sparingu w Końskich tutaj http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140226/PILKA/140229050

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz