środa, 5 lutego 2014

Suchedniowskie orły mają sparować z Pilicą w Końskich. "Łukaniu" w Radoszycach

Kończy się zimowanie bez grania w Orliczu Suchedniów. Trener Artur Anduła umawia sparing z Pilicą Przedbórz. Aktualny termin na dziś to 11 lutego.
Wielce prawdopodobne, że wiosną Łukasz "Łukaniu" Ubożak (na pierwszym planie) już nie założy orliczowskiego trykotu. 

Oba zespoły obrały kierunek Końskie i tamtejszą sztuczną płytę przy ulicy Południowej. Zima ustępuje, jeśli nie wywinie psikusa w najbliższych dniach, do sparingu zapewne dojdzie, ale nie w sobotę lecz we wtorek 11 lutego. Dla łódzkiego czwartoligowca to będzie jak wyprawa do sąsiada na szybkiego browarka (czywiście nie dosłownie), Orliczowi też Konecczyzna odpowiada. Cztery dni później przy tejże Południowej wybrańcy "Andzi" mają potykać się z Partyzantem Radoszyce, który będzie się rzecz jasna czuł jak u siebie. W tych Końskich to się kurwa potrafili urządzić. Mają boisko i zimą miejscowi futboliści nie muszą się martwić o to, ile wydadzą na benzynę, żeby posparować. To do nich teraz przyjeżdżają z powiatów skarżyskich. Tak czy siak tego 11 lutego okaże się, co mniej więcej po dwóch tygodniach trenowania prezentują orły ze Sportowej. Dziś to wielgaśna niewiadoma - kadrowa, sportowa, organizacyjna.
*  *  * 
Łukasz "Łukaniu" Ubożak, co wyczytacie w giełdzie transferowej Echa Dnia, ma Orlicza opuścić i przejść do Partyzanta Radoszyce, gdzie trenerem jest Waldemar Szpiega. Tak nawiasem mówiąc, to nie jestem pewny, ale obaj chyba razem kopali piłkę w Orliczu jakieś 7-8 lat temu. Szpiega miał przy Sportowej epizod, zaś Łukasz wchodził do drużyny. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale gdzieś ich drogi mogły się wtedy w Suchedniowie krzyżować. Szkoda byłoby "Łukania", ale to chłopak, który w czwartej lidze najzwyczajniej w świecie by się dusił. Coś mi się tak wydaje, że Radoszyce mają na trzecią chrapkę, zwłaszcza po tym, jak z boju o awans zrezygnował Orlicz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz