czwartek, 23 stycznia 2014

Prowadzili 2:1 i... "odłożyli nożyce". Urbański górą w Suchedniowie (video)

Kiedy w meczu siatkówki lepszy będziesz tylko w dwóch setach, to... przegrywasz 2:3. Ta banalna prawda będzie przez jakiś czas śniła się w nocy graczom Salonu Fryzjerskiego Wioletta/Koneser ze Skarżyska-Kamiennej.
Tak wyglądała mobilizacja "fryzjerów" przed drugim setem. Przyniosła efekty. Fatalna była jednak końcówka meczu.

"Fryzjerzy" przegrali z rywalem w Skarżysku niezbyt lubianym, Gumpem Ostrowiec Świętokrzyski. Szkoda, bo mogli opuszczać halę przy Sienkiewicza w dużo lepszych humorach. Powiem tak, nie chciałbym oglądać takich poczynań Wioletty jak w pierwszym secie. Nasi nie bardzo wiedzieli co się dzieje, Gump się rozszalał i wygrał do 12... Przez moment zanosiło się nawet, że skarżyszczanie mogą nie wyjść z dychy. Chciałbym bardzo oglądać taką ekipę jak w kolejnych dwóch setach - walczącą o każdą piłkę, demolującą rywala. Efekty były w postaci wygranych do 21 i 20. Drodzy "fryzjerzy" - czemu w tym momencie "odłożyliście ostre nożyce" na bok?! Gdy publika (całkiem liczna jak na późną wieczorną porę i w zimnej hali) już się szykowała na triumf w czwartym secie i w całym pojedynku nastąpiła klapa. Właściwie można podsumować wszystko dwoma słowami - fatalne przyjęcie. O tak, gospodarze z zagrywkami ostrowczan kompletnie sobie nie radzili i to był jak nic klucz do porażki. Czwarty set przerżnięty do 15, tie-break 11:15 (w pewnym momencie było już 4:10...). W efekcie z jednego punktu nikt się nie cieszył. Muszą "fryzjerzy" wyciągnąć wnioski, bo takich meczy w ten sposób przegrywać nie wolno. Gdy mają rywala siedzącego spokojnie na krześle, nie wiedzieć czemu "odkładają nożyce" i kończy się "goleniem", ale nie w tę stronę. Siatkarze Gumpa nie dość, że wyjechali z całymi fryzurami, to jeszcze i z dwoma punktami. Pozytyw meczu - doping dziewczyn plus Michała Fiutowskiego dla Wioletty. Momentami ciarki przechodziły po plecach, czyli działo się coś, czego rzadko doświadcza kibic na meczach STS w drugiej lidze. Okrzyki, śpiew, bęben, jednym słowem fajna otoczka.
*  *  * 
Andrzej Urbański przyjechał z siatkarzami Hetmana Włoszczowa do Suchedniowa i ograł miejscowego Orlicza 3:1 (25:20, 25:21, 18:25, 25:16). Następną wyprawę w te strony zaliczy 20 marca, tym razem do "fryzjerów". Wtedy to powinno być ciekawie. Aktualne wyniki i tabela poniżej:
http://system.szps.kielce.pl/index.php?mode=12&type=11&Itemid=253. Czytajcie także w Echu Dnia i Tygodniku Skarżyskim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz